Przejdź do głównej zawartości

Pastéis de Belém

 

 W końcu się odważyłam. Tradycyjne ciasteczka portugalskich zakonnic zagościły na moim stole. Będąc już 3 razy w Portugalii, kawiarnia Pastéis de Belém to standardowy punkt mojej podróży. Podziwiam każdego, komu udaje się tam zjeść mniej niż 4 ciasteczka :) :) Ponizej przepis na pierwsze podejście pieczenia.

Składniki:

2 opakowania ciasta francuskiego
budyń waniliowy bez cukru
1/2 l mleka
200 ml śmietanki kremówki 30 %
3 żółtka
2 małe opakowania cukru waniliowego
szczypta cynamonu

 Przygotowanie:

Do gotującego się mleka wsyp budyń  i 2 opakowania cukru waniliowego. Mieszaj aż zgęstnieje. Następnie dodaj śmietankę, żółtka i cynamon. Wszystko wymieszaj i pozostaw w chłodnym miejscu do wystygnięcia. W tym czasie przygotuj formę do muffinek. Nie smaruj jej tłuszczem. Ciasto francuskie rozwiń, wyjmij z niego papierek, następnie ponownie zwiń. Potnij rulonik z ciasta na kawałki o szerokości około 2cm. Każdą foremkę do muffinek wyłóż ciastem (2centymetrowym kawałkiem). Ciasto kurczy się pod wpływem ciepła, także spróbuj to zrobić na całą wysokość foremki, a nawet wyżej. Do każdej foremki wlej masę budyniową na około 3/4 wysokości. Nie przejmuj się, gdy podczas pieczenia wyleje się na boki - to standard, a na smaku nie traci :)

Piecz 20 minut w 200 stopaniach.

Jedz jeszcze na ciepło, nie jest to smak rodem z Portugalii, ale zachęcam do spróbowania, bardzo dobre :)






Komentarze

  1. Świetna słodka przekąska, w sumie, można i na śniadanie, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają pysznie :) a do tego pasujący do lizbońskich klimatów niebieski talerz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie planuję wizytę w Lizbonie i pewnie w pierwszej kolejności zawitam do polecanej przez Ciebie kawiarnii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! ja w czerwcu będę i już zaplanowałam nawet podwójną wizytę. Uzależniające :)

      Usuń
  4. urocze :-) i wydaja się takie nieskomplikowane, a bardzo apetyczne. :-) bardzo zazdroszczę podróży do Portugalii. :-) mimo szczerych chęci ciągle nie mogę tam dotrzeć. :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak smakuje mięso renifera?

"Jak mogłaś zjeść cudownego czerwononosego Rudolfa ?!" pinterest.com "Już nigdy nie dostaniesz prezentu pod choinkę!" .. i wiele wiele innych usłyszałam po poinformowaniu znajomych o tym strasznym wydarzeniu: zjadłam mięso renifera na obiad!   Co gorsza - odważyłam się sama je przygotować - ale obiecuję nie polować na nie, chyba, że z aparatem. W Polsce wszyscy mówili mi: nie jedz renifera, to mięso jest ohydne, fe, niedobre, twarde. A w Finlandii? "Poronlihan paras" - mięso z renifera jest najlepsze. Tutaj wszyscy się nim zachwycają. Oczywiście jest też niesamowicie drogie, tak jak wszystko w Finlandii. Dlatego wybraliśmy tańszą wersję - przygotować je samemu. No i jak smakuje mięso renifera? PYSZNIE! W skrócie:  słonawo-kwaskowaty  - OK OK - wiem, to nie brzmi zachęcająco, aaaallleee naprawdę renifer jest przesmaczny.  Ciemne jak wołowina, w smaku przypomina trochę jagnięcinę + ma ten specyficzny posmak baraniny. Ale mim

Przepis na gulasz z renifera

A więc pora na trochę luksusowego szaleństwa ;) Mięso renifera występuje w trzech postaciach w Finlandii: smażone, wędzone i gravad (zasypane solą i wysuszone). My kupiliśmy mrożone surowe. Poronliha, jak usłyszeliśmy, jest pyszne, ale żylaste i twarde, dlatego długo się je przygotowuje - aby zmiękło. Nasze mięso po lekkim podsmażeniu dusiło się około 2 godzin. Cała historia tutaj :) Składniki a'la fiński straganiarz (with excellent english skills!): 450 g mrożonego mięsa z renifera (trochę przypomina pocięte mięso na kebab :P) sól pieprz odrobina wody (ja podlewałam bulionem, bo akurat go miałam - polecam!) duuuuuuuuuuużo masła ewentualnie rozmaryn Przepis: Mięso rozmrażać w lodówce. W garnku roztopić odrobinę masła, po czym wrzucić mięso. Po lekkim podsmażeniu się, podlać wodą/bulionem i gotować mieszając. Ja po 10 minutach doglądania i mieszania (bo przecież nie wiem, co się będzie działo w tym garnku - pierwszy raz robię renifera!) znud

"Jest mi ciepło" czyli krótka instrukcja ubierania się zimą w Laponii

Jak ubrać się żeby nie marznąć? To dobre pytanie dla bezdzietnych. Co innego, gdy masz ubrać siebie i dwójkę lub trójkę dzieci. Wtedy pytanie brzmi tak: jak ubrać wszystkich, żeby to pierwsze nie grzało się, gdy ubieram to ostatnie? A więc co robią Finowie? Ubierają to najmłodsze leżące w wózku, bo najmniej się spoci i... wystawiają je za drzwi na mróz. A jeśli mieszkasz w bloku? Wystawiasz dziecko na balkon. Sprytne, co? Krótki filmik instruktażowy odnośnie właściwego ubierania znajdziecie tu: INSTRUKCJA UBIERANIA SIĘ NA MROZY: -5, -15, -30  Moje odczucia: Filmik jest bardzo trafny. Ewentualnie mogłabym przesunąć -5 do -10. Spokojnie wytrzymuje w rajstopach i zwykłych spodniach do -10 :) Wybierając się w taki mrozy, najważniejsze są: odpowiednie buty : nieprzemakalne i ocieplane, podwójne rękawice : najlepiej takie cieniutkie przylegające i na to grube wełniane 2-palczaste, nieprzewiewna czapka lub kaptur, odzież termoaktywna (ważne, by przylegała do c